czwartek, 16 lipca 2015

[RELACJA] 1st Showcase in Europe - Berlin (140727)

[RELACJA SHOWCASE - 140727] Od Gee:

Chłopcy wyglądali cudnie. Na początku byli ubrani w skóry i zaczęli od piosenek z pierwszej płyty, a mianowicie „No More Dream” i „We Are Bulletproof part 2”. Następnym  punktem była pogadanka w języku angielskim, Rap Monster niszczył swoim „perfect english”, wtedy także zostało powiedziane co nieco o showcase. Puszczono także film pokazujący przygotowania do wyjazdy do Niemiec – Kook i Jimin uczyli się angielskiego, V z Jinem uczyli się o Niemczech, a Hope i Suga ćwiczyli freestyle. [Potem była pogadanka z hostem i zadanie dla fanek, które miały chłopakom nabijać bit na iPodach – średnio wychodziło, ale dali radę.] Następnym był quiz wiedzy o Niemczech, który wygrał Jin i fanka od niego dostała różę i School Luv Affair. Potem chłopcy wykonali „Jump” i „Boy In Luv”. Był także freestyle oraz zadania od fanów, umieszczone na karteczkach. V otrzymał wykonanie „sexy dance”, Jin miał zrobić uroczą pozę, Suga dostał pytanie „Dlaczego jesteś taki przystojny?”, Jimin miał zatańczyć do „selfie song”, Hope rozbawił fanów swoim dziwnym tańcem, Rap Monser dostał zadanie, by zaśpiewać, ale rzekł tylko, że nie śpiewa, bo jest raperem i zaczął się wygłupiać. Nasze maknae otrzymało pytanie „czy lubi noony”, na które odpowiedział twierdząco. ;)

_________________________________________

[RELACJA SHOWCASE 140727] Od Kim Noise:

Ogólnie to jechałyśmy w piątkę,Polskim Busem, w niedzielę o 4:30 z Poznania był wyjazd. Jechałamrazem z kuzynką i z trzema koleżankami. Podróż w sumie minęła wporządku. Odsypiałam nie przespaną noc, bo praktycznie z kuzynkąposzłyśmy spać coś ok. 1 w nocy, a o 2 wstawałyśmy. W Berliniebyłyśmy jakoś o 7:40 i czekała nas podróż najpierw autobusem,potem metrem. Gdzieś ok. 8:30 czy jakoś tak doszłyśmy na miejsce.Kolejka była już dość spora. Ogólnie ustawiłyśmy się ponumerki, a jak je dostałyśmy to poszłyśmy ogarnąć naszemiejsca. Było coś przed 9:00, poszłyśmy na miasto, bo kolejnesprawdzanie numerków było dopiero o 12:00 więc miałyśmy trochęczasu. Kiedy wróciłyśmy na sprawdzenie numerków, to poszłyśmycoś zjeść, przebrać się i uszykować na koncert i wróciłyśmyna kolejne sprawdzanie które w sumie miało być o 16:00 ale go niebyło (chyba, bo z tego wszystkiego już nie pamiętam, haha) ale o17:00 było ostatnie sprawdzanie. W między czasie chodziłyśmy odznajomych do znajomych, bo było dość sporo polskich fanów.Powiedziałabym, że może jakieś 40% obecnych tam fanów.Rozdawałyśmy im babeczki, które upiekła moja unnie. Byłonaprawdę zabawnie i praktycznie nie odczuwałam jakoś specjalniezmęczenia. Dwie babki ze staff'u niemieckiego bodajże siedziały wprzejściu przy stoliku, więc praktycznie jak ktoś miał jakieśpytania to mógł się do nich udać. Ogólnie były miłe i wydajemi się, że interesowały się nami, bo chyba z dwa razy w ciągudwóch godzin przeszły wzdłuż kolejki pytając czy wszyscy czująsię dobrze. Podjechała też w pewnym momencie karetka. Ale pozatym, to było wszystko ok.
Po jakimś czasie poszłam się przejśćwzdłuż barierek przy wejściu i jakoś tak wyszło, że jakprzyjechał bus z kolejnymi dwoma osobami ze staffu to ta jedna zsamochodu miała kawę dla tej siedzącej przy stoliku, więc jąpodałam. Później rozmawiałam z tą z busa przez chwilę i pytałamo te pudła z prezentami dla chłopaków i mówiłam, że mambransoletkę dla Jimina, że ona jest mała itp. Na co onapowiedziała, że nie gwarantuje, że takie maleństwo nie zginie iże mam się tu kręcić i jak pójdzie główny Staff zespołu tomogę spróbować dać im tą bransoletkę. Potem chwilę ze mnąjeszcze rozmawiała i poszła, wróciłam na swoje miejsce i dalejstałam z koleżankami. Potem dojrzałam idącą Koreankę z kamerąi Koreańczyka, który jej towarzyszył. Oboje mieli plakietki staffuzespołu, więc jak tylko nas minęli, to razem z kuzynką poszłyśmyna przód kolejki i czekałyśmy aż będą wracać. Podeszłam dotej Koreanki i spytałam ją o tą bransoletkę, przedstawiłamsytuację, na co ona uśmiechnęła się i wzięła ją mówiąc, żeją przekaże. Zobaczymy.
Później, coś ok. 17:15, po ostatnimsprawdzeniu numerków, trójka z dziewczyn poszła do łazienki, a jazostałam z Agatą i rozmawiałyśmy z resztą, na co przyszłaKoreanka z aparatem i dwoma innymi ze staffu i robiła zdjęcia fanomz Hiszpanii, którzy stali przed nami i mieli flagę swojego państwa.Załapałyśmy się i stanęłyśmy w sumie z nimi do zdjęcia, jakośtak wyszło. Po czym zapytałyśmy czy też można prosić o zdjęciei Dorota pobiegła po flagę Polski i zrobili nam zdjęcie. Pojawimysię w jakiejś gazecie koreańskiej. Dostałyśmy do niej link. (www.weekly.khan.co.kr)
Wpuszczać zaczęli coś ok. 18:10,gdzie wchodziły najpierw osoby posiadające bilety early. Kolejka wsumie szła dość szybko, nie wiem która była dokładnie godzinakiedy wchodziłyśmy do środka, ale przypuszczam, że było coś ok.18:40. Przy wejściu dostawaliśmy kolorowe karteczki z numerkami, wbramkach oczywiście sprawdzanie czy nie wnosimy aparatów, picie, anawet jedzenia, które mojej kuzynce facet całe wyrzucił. U mniezainteresował się dwoma zapakowanymi szklankami z McDonalda,których w sumie i tak nie chciałam, bo co miałam z nimi zrobić.Zabrał je do depozytu, dał mi numerek, ale wychodząc z koncertuspieszyłyśmy się na autobus do Polski, więc i tak nie miałamczasu ich odebrać, więc zostały sobie w Berlinie.
Kiedy wchodziłyśmy, to pudełka naprezenty chłopaków były już praktycznie pełne, z czego V miałchyba najwięcej prezentów. Potem oddałyśmy nasze rzeczy do szatnii potem już wbiegłyśmy na halę. Było dość sporo miejsca, bowszyscy cisnęli się jak najbliżej sceny. My zajęłyśmy miejsceprzed konsolą. Zrobiłyśmy kilka zdjęć, jeszcze zanim zacząłsię Showcase. Wciąż do mnie nie docierało gdzie jestem. Kiedy wkońcu nadszedł ten moment, w którym wszystko się zaczęło,zgasły światła i w końcu dojrzałam chłopaków wchodzących nascenę. Ustawili się, po czym od razu poznałam, że zaczynają odNo More Dream. Dostałam palpitacji serca. Ekscytacja wzięła górę,wyłączyło się myślenie a do oczu naszły łzy. Z tegowszystkiego nie pamiętam nawet jak byli na początku obrani. Czułamsię jakbym była w niebie. Jedno z moich największych marzeń sięspełniło. Bangtan Boys to zespół, z którym jestem od samegodebiutu, skradli moje serce od pierwszego wejrzenia, wzruszyłam sięwczoraj, bo pamiętałam jak oglądałam ich debiut w Internecie nastreamie, a teraz stałam wśród publiczności i widziałam ich nażywo. To było coś niesamowitego. Nie potrafię tego opisaćsłowami.
Stałyśmy przed konsolą, więcpraktycznie było nas idealnie widać, przed nami były jakieśniecałe dwa metry wolnego miejsca, a światła padały na nas cochwilę. Dużo tańczyłyśmy, skakałyśmy i ogólnie robiłyśmyrozróbę. Staff od nagłośnienia i świateł miał z nas ubaw. Więcbyłyśmy pod odstrzałem spojrzeń chłopaków. Przynajmniejchłopacy wiedzieli że dobrze się bawimy.
Z pierwszych dwóch piosenek pamiętamtylko to, że podczas refrenu No More Dream, kiedy wykonywali tzw.„skrzyneczkę” i Jimin stał na ich czele, to wybiegłam przednasz rząd i zaczęłam tańczyć z nimi, a on spojrzał na mnie izaczął się uśmiechać. To była najpiękniejsza chwilawczorajszego wieczoru, gdy mój ultimate złapał ze mną kontaktwzrokowy. Potem za dużo nie pamiętam, bo mój mózg musiałprzyswoić informacje, że naprawdę ich widzę.
Następne było We Are Bulletproof Pt.2, absów nie pokazali, haha, wskazali tylko palcami na bluzki i tylew tym temacie. Pod koniec tej piosenki jest mój ulubiony moment,kiedy J-Hope, Jimin i Jungkook mają swoje genialne pięć minut iGolden Maknae wykonuje swój trik z czapkami. Niestety Jungkookupuścił podczas wykonywania go pierwszą czapkę i szybko jązłapał i wyrzucił gdzieś na bok, po czym z drugą poszło mulepiej. Widać było, przynajmniej ja widział, że się tymzdenerwował. Dla mnie nie potrzebnie, bo i tak to wszystko byłoperfekcyjne.
Po tej piosence stanęli w rzędzie iprzywitali się z nami, Namjoon powiedział kilka miłych słów,Hoseok też się chyba odzywał i Jimin? Nie pamiętam, w każdymrazie przywitali się i zeszli ze sceny, żeby się przebrać. Wtedyna ekranie puścili krótki filmik, tak mi się wydaje. Byłam takprzejęta, że nie bardzo pamiętam co się kiedy działo. Późniejwykonali N.O, co sprawiło, że się rozpłynęłam. To moja ulubionapiosenka z albumu „O!RUL8,2?” gdzie oczywiście refren tańczyłamz nimi, nie wiem czy widzieli, nie ważne, bo czułam się cudownie.Każdy dźwięk tej piosenki docierał do każdego choćbynajmniejszego nerwu w moim ciele. Po tej piosence zeszli ze sceny iwyszedł prowadzący. Przywitał się z nami po angielsku.Praktycznie nie pamiętam co mówił, bo próbowałam uspokoićfeelsy. Chłopcy w końcu wyszli, ubrani w białe koszule i wiśniowesweterki, wyglądali bajecznie. W sumie cały czas tak wyglądali.Każdy z osobna się przedstawił, kolejno od prawej: J-Hope, Jimin,Rap Monster, Jungkook, Jin, Suga i V. Gdzie oczywiście rudzielec byłoryginalny i zamiast się przedstawić krzyknął tylko: „What ismy name?!” i publiczność chórem krzyknęła „V”.
Ogólnie chłopcy byli mega pozytywnienastawieni, pełni energii i bardzo radośni. V i Jimin zachowywalisię trochę jak takie maskotki zespołu, J-Hope miał genialnyhumor, Jin w sumie bardzo się rozgadał, a Rap Monster miał chybanajlepszy kontakt z publicznością. Suga mówił mniej, ale równieżmiał świetny humor. Tylko Jungkook wyglądał na przygnębionego,uśmiechał się mniej niż reszta, nie przypominam sobie, żeby miałjakieś specjalne interakcje z fanami. Był dość wyciszony…
Po przedstawieniu się, każdy z nichmiał powiedzieć coś o Berlinie, o tym co im się spodobało, czyzapadło w pamięci, czy coś takiego. Niestety nie pamiętamwypowiedzi wszystkich z nich. Jeden mówił coś o jedzeniu, Jiminzachwycał się Wieżą Telewizyjną, jej wysokością i o ile dobrzeprzyswoiłam informacje to coś mówił, że jadł tam w restauracjii wpadł tam w „zapętlęnie” (zaczął mówiąc kręcić siędookoła własnej osi) i nie potrafił stamtąd wyjść czy coś. Niejestem w stanie powiedzieć dokładnie, trudno w takich emocjachspamiętać wszystko. Tym bardziej, że to był mój pierwszyK-POPowy koncert, gdzie był to mój ulubiony zespół. Co powiedziałRap Mon nie pamiętam, to samo dotyczy Sugi i V. Jin wspominał opiwie, gdzie Jimin wtrącił się i powiedział, że skończył 20lat i może pić demonstrując jak w teatralny sposób przechylaniewidzialny kufel piwa. Wszyscy zaczęli się śmiać, a Rap Monzłapał go i zaczął cofać do szeregu, jakby go uspokajał.Wyglądało to naprawdę zabawnie. Jungkook mówił chyba coś tylkoo tym, że cieszy się że może tutaj być i że spotkałEuropejskie ARMY? Nie pamiętam.
Następnym punktem były pytania odfanów. Wniesiona została tablica z kartkami i każdy z nichzaczynając od Taehyunga miał wybrać jedną karteczkę iodpowiedzieć na pytanie. Wybrał kartkę z prośbą o sexy dance.Padłam! Zaczął zsuwać z ramion sweter i kręcić zmysłowobiodrami i najnormalniej w świecie nie potrafię tego opisać. To poprostu trzeba było zobaczyć!
Później był Suga, który wybrałkarteczkę z pytaniem „Oppa dlaczego jesteś taki przystojny? Cojesz?” Na co Rap Monster zaczął się śmiać, wyszedł do przodui spytał kto zadaje takie głupie pytania i wszyscy zaczęli sięśmiać. Suga chyba nie odpowiedział, tylko któryś z nich, że todzięki miłości fanów.
Jin miał chyba zrobić coś uroczego,nie dosłyszałam pytania, ale robił coś w stylu aegyo. Zacząłskakać w przód jak króliczek ? Ha, ha, ha. Wyglądało tobajecznie. Później był Rap Monster, zaśpiewał wygłupiając się.Wszyscy byli poskładani. Jungkook miał pytanie czy lubi Noony. RapMonster zaczął się śmiać i spytał się maknae: „Jungkookie…doyou like noona’s?” Oczywiście odpowiedział, że lubi.
Jimin miał zatańczyć, tańczył doSELFIE, ale w sumie dołączył się do tego też V, Suga, Jin i RapMonster, a Kookie powalił mnie na kolana. O mało nie usiadłam napodłodze, ze śmiechu zginałam się w pół. W dziwny sposóbskakał przez pół sceny, wyglądał jak kłoda, wyginająca się wliterkę C ? Nie, nie potrafię tego opisac. J- Hope tańczył. Tegotańca tez nie zapomnę, jego uśmiech i to co robił ciałem,płakałam ze śmiechu i z zachwytu.
Kolejnym punktem programu byłotworzenie muzyki z fanami i free style rap. Z numerków, któredostawaliśmy przy wejściu wylosowane cztery fanki, które poszłyna scenę i dostały tablety w ręce. Miały na nich aplikacje dotworzenia rytmu z dźwięków perkusji? Coś w tym stylu. Z początkunie mogły się w ogóle zgrać i wychodziło im coś dziwnego. Pochwili został włączony podkład do No More Dream, a Rap Monsterpoinstruował je pokazując kiedy która ma jak naciskać i dopieropo jakimś czasie zaczęło im coś wychodzić. Rapował Suga, którybył lekko przerażony że ma zacząć podsumowując to słowem: „Ohmy God.” Ale poszło mu świetnie. Rap Mon rapował tekstem, któryskładał się głównie ze słów „harmony” i „germany”.Biedny J-Hope musiał rapować do czegoś, co brzmiało zabawnie, bodziewczyny zaczęły wybijać rytm o wiele szybciej i ciężko byłomu nadążyć, ale dał radę.
Następnie chłopcy brali udział wquizie dotyczącym wiedzy o Niemczech. Ten, który wygra wylosujefankę i będzie mógł jej osobiście wręczyć prezent. WygrałJin, po czym wylosował dziewczynę z numerkiem 110, pamiętamdokładnie tą liczbę, bo bardzo chciałam, żeby wylosował numerekmojej kuzynki. :D Kiedy dziewczyna weszła na scenę spytał jej sięczy jest szczęśliwa, po czym kobieta zza kulis przyniosła mu płytęSkool Luv Affair, prawdopodobnie była podpisana, oraz niedużybukiet czerwonych… to chyba były róże, nie jestem pewna.Pocałował płytę i wręczył ją fance.
Potem zeszli na scenę i wtedy pozostałna niej tylko prowadzący, który zagadywał fanów, kiedy chłopacysię przygotowywali. Nie słuchałam go niestety, bo poszłam popicie do baru, a kiedy wróciłam, po chwili Staff zaczął wnosićna scenę krzesła. W całej sali rozległy się krzyki i wszyscyczekali niecierpliwie na Harumana. Chłopaki wyszli, wykonali cudowne„Just One Day”, a następnie „I Like It”. Po tym utworzerozmawiali jeszcze przez chwilę z nami, a po chwili Namjoon poruszyłtemat, że nadszedł ten smutny moment i to ostatnia piosenka.Wykonali Attack On Bangtan, genialna sprawa. Kiedy zeszli ze scenyzaczęliśmy wszyscy krzyczeć, czekając na więcej.
Oczywiście wrócili, Rap Mon mówił otym, jak zeszli a my zaczęliśmy wołać „BTS,BTS,BTS”, mówiłto dość zabawnie. Wykonali w końcu długo przeze mnie oczekiwaneJUMP i Boy In Luv.
Nie pamiętam podczas której piosenki,ale Suga złapał za swój krawat i zaczął go rozwiązywać, poczym wywijać nim i podchodził do krawędzi sceny. Po skończeniuBoy In Luv, pożegnali się, pomachali i zeszli ze sceny. Wtedyzaczęły się nerwy, bo o 22:00 miałyśmy powrotny. Było dużospieszenia się, spiny, żeby zdążyć, ale wszystko się udało.Szklanek tak jak wspominałam nie odebrałam, ale najważniejszy byłkoncert, który był najlepszą rzeczą, jaką przeżyłam jak narazie w swoim życiu. Dopiero teraz, pisząc to wszystko, zaczęło docierać do mnie, co tak naprawdę wczoraj przeżyłam… Nie mamsłów, aby opisać to wszystko. Te odczucia, te feelsy, to wszystko,co jest we mnie od wczoraj. Nie miałam bilety High5, ale to nie jestistotne. Najważniejsze, że ich widziałam, że to przeżyłam, żemam te wspomnienia i nikt mi ich nie zabierze. Czuję się wspaniale.

_______________________________________

[RELACJA SHOWCASE 140727] Od Patison:

Tyle emocji, tyle wspomnień, tyle łez… jak żyć. 
Postanowiłam z siebie to wszystko wyrzucić, bo jest tego zdecydowanie za dużo. Poza tym, może ktoś będzie chciał przeczytać jak to wyglądało :’)))
Ok, w takim razie do rzeczy.

SWAG.

[przed koncertem]
godzina snu przed pobudką o 3:45 sprawiła, że cały dzień jakoś stał się śmieszniejszy, żart naprawdę nas się trzymał (prawda, Paulina? kkk). O 8 rano byliśmy na miejscu, dostałam numerek 205 na early entry (i tak nie było źle jak na taką godzinę… z resztą, nieważne, i tak skończyłyśmy w 2/3 rzędzie przed sceną ;;). Przed koncertem najśmieszniejsze było zabijanie czasu z markerem, kkk 


[showcase]
Na początek – dzięki Paulinie z maszyną do robienia baniek mydlanych i moim plakatom – zwróciłyśmy na siebie uwagę już na samym początku, zwłaszcza Hobi i Jimin, dalej V. Ilość kontaktu wzrokowego i te reakcja…. Nie do opisania. Suga też często patrzył, głównie dzięki plakatowi, kkk

* początek 
po podgrzaniu atmosfery przez zgaszenie świateł chłopcy wyszli na scenę, oczywiście otrzymując jeszcze głośniejsze okrzyki. Pierwszymi utworami było debiutowe „No more dream”, zaraz potem „We are bulletproof pt.2”. Podczas WAB pt2 w trakcie rapu Yoongi’ego po raz pierwszy podniosłam plakat pomieszczeniu działała klimatyzacja, ale ze względu na wysoką temperaturę na dworze i rozentuzjazmowany tłum w środku, po tych parunastu minutach występów lało się z nas, a złote karteczki wystrzelone w trakcie WAB pt2. przyklejały się do ciała x.x. po utworach chłopcy zeszli ze sceny.

* przedstawienie się 
po wyjściu Pana MC (co było niemałym zaskoczeniem), BTS zostali zapowiedzeni i ponownie weszli na scenę. Zaczęli się przedstawiać (o dziwo!) płynnym angielskim, co było sporym zaskoczeniem. Często musieli przerywać, bo fani nie dali im dojść do słowa przez głośne okrzyki. Od J-Hope’a usłyszeliśmy oczywiście „I’m your hope~”. Na koniec Rapmon zapowiedział kolejną piosenką –„ N.O.”, po której chłopacy zeszli ze sceny.

*filmik 
na telebimie wyświetlił się zabawny filmik, w którym Rapmon pokazywał chłopaków przygotowujących się do koncertu. Jin z Jiminem uczyli się angielskiego (nie bardzo), a Kookie z V siedzieli przy kompie, rzekomo szukając informacji o Niemczech, Suga i Hobi ćwiczyli rap. Ponoć. SWAG.

* Q&A 
Chłopacy weszli na scenę w mundurkach zapowiadających zbliżające się „Only one day” a za nimi wjechała tablica zapełniona żółtymi karteczkami z pytaniami od fanów. Pierwszy podszedł Taehyung, z głupim uśmiechem przeczytał „Taehyung oppa, can you dance sexily for me?”. Poprosił o muzykę i po chwili zaczął tańczyć. Myślałam, że po chwili zacznie się śmiać i ogólnie nie weźmie tego na poważnie – jak to V – ale…. jednak nie. TaeTae potrafi tańczyć, i to jak… z resztą, słychać było, że wszystkim się podobało . Następny w kolejce był Yoongi. Dostał pytanie „Suga, you are so handsome. What do you eat?”. A to lil’ shit wymyślił swagowe cheesy line – układając ręce w kształt serca odpowiedział “What about… your love~”. Kolejny był księżniczek Seokjin. Wziął jakąś karteczkę, ale zaczęliśmy skandować „aegyo, aegyo~!”. W czasie jak Jin się wyginał, śmiejąc, Pan MC miał bardzo ciekawą minę - chyba nie był przygotowany psychicznie na prowadzenie kpopowego koncertu XD Następny był Jeongkook. Na pytanie „Do you like noonas?” odpowiedział „ … yes, I like noonas~”, co z resztą było do przewidzenia XD kolejny był Jimin, który też miał tańczyć. Po chwili z głośników (swoją drogą, było bardzo dobre nagłośnienie) poleciało „Let me take a selfie”. Wszyscy chłopacy zaczęli szaleć podobnie jak w Bangtan Bomb, a najlepsze denszin maszin zespołu (kkk) wykonał nawet falę rękoma, potem Suga imitował robota. Ale ogólnie tego, co robili, nie da się opisać słowami XDD Następnie do tablicy podszedł Rapmon, który miał za zadanie udawać highnote Jimina… było śmiesznie. Ostatni J-nope zdecydowanie zasłużył na swoją ksywkę – mistrz, from dumb to sexy and back in 0,1 s. Pomijam już fakt, że Hobi wraz z Jiminem stale patrzyli się w naszą stronę z uśmiechem, ilość kontaktu wzrokowego z tymi dwoma… I TaeTae i Sugą, nie da się opisać tego słowami. Najlepsze były reakcje i miny Hobiego, gdy złapało się jego wzrok. Boże, jaki to jest pozytywny człowiek ;;;

* freestyle rap
na scenę zostały wciągnięte 4 osoby wylosowane przez Jimina, Jina i Taehyunga, które miały do dyspozycji i ipady i aplikację do stworzenia podkładu muzycznego. Dziewczyny zaczynały ogarniać sprzęt a my mieliśmy okazję popatrzeć na chłopaków. Dziewczynom niestety nie szło, przez co Suga miał bardzo utrudnione zadanie, ale i tak jakoś wybrnął z sytuacji. Potem rapowali Rapmon i JHope, tu dziewczyny już ogarnęły się bardziej, i chłopacy mogli się popisać 

* quiz
dokładniej quiz o Niemczech. Było przygotowane 10 pytań, na które chłopcy mieli odpowiadać, a zwycięzca quizu mógł wyciągnąć kolejną fankę na scenę i, jak się potem okazało, dać jej kwiaty i najnowszy album. Pierwsze pytanie brzmiało „Ile jest koni na Bramie Brandenburskiej”. Reakcja Hobiego… z szerokim uśmiechem na twarzy wskazywał na telebim, na którym wyświetlało się pytanie z okrzykiem „HORSE! HORSE!”, na co wszyscy wybuchnęli śmiechem. Ten człowiek jest niemożliwy XD 
Inne pytania były o najwyższy obiekt w Berlinie, narodowy niemiecki napój, najdłuższy tor rajdowy, rok zburzenia muru berlińskiego, z czego słyną niemieckie autostrady, kolorach flagi niemieckiej, . Ostatecznie wygrał Jin~ (PS. miał spodnie wyprasowane w kant kkk)
chłopcy znowu zeszli ze sceny. W czasie, gdy BTS przygotowywali się do drugiej części, wnoszone były krzesła a Pan MC się produkował. Krzesła mogły sugerować tylko jedną piosenkę~

* part II 
“Only one day”… idealne. Taki synchron w tańcu wywołuje niesamowite wrażenie. I śpiewający Taehyung, jakfdhaufka ;; 
“I like it” – ta choreografia… istne zło. Naprawdę, nie było wiadomo na co patrzeć. Poza tym… tak, jak wytrzymywałam nawyk oblizywania ust przez Taehyunga to wtedy to było zdecydowanie za wiele x.x + to, co robił Suga i J-nope… dlatego właśnie zasłużył na tę ksywkę. Po piosenkach i paru słowach od Rapmona chłopacy zeszli ze sceny, ale tym razem trzeba było na nich poczekać i wywoływać okrzykami. Na szczęście wrócili na encore ubrani w marynarki z „Boy in Luv”.

* encore 
„Jump” i ” Boy In Luv”… już naprawdę brakuje mi przymiotników by to opisać. Mimo zmęczenia chłopacy dawali z siebie wszystko. Po piosence mikrofon przejął Rapmon, by powiedzieć kilka słów, m.in. o tym, że pracują nad comebackiem i po koncertach wracają jeszcze do LA. Ostatnim utworem wykonanym przez chłopaków było „Rise of Bangtan”, który idealnie pasował do ostatnich słów Rapmona. Koncert został zakończony bardzo pozytywnie i ze zdartym gardłem xD


[high5]
Po dość krótkiej przerwie, ochłonięciu (jakże pozornym) na dworze i przygotowaniu sali zaczęliśmy znowu wchodzić do pomieszczenia, ustawiając się w kolejkę. Z koleżankami zajęłyśmy strategiczne miejsca prawie na samym końcu. Przed podejściem do stolików, przy których stali było sporo czasu, żeby popatrzeć (ale nie napatrzeć, stwierdzam, że to niemożliwe). Kolejność: Taehyung, Suga, Jin, Kookie, Rapmon, Jimin, Hobi. Staff na szczęście nas nie poganiał, także mogliśmy spokojnie chwycić za ręce i zamienić kilka zdań.

Taehyung – w przeciwieństwie do image’u na scenie (from sexy to dumb and such) był w 100% słodki. Jego głos na żywo nieco mnie zdziwił, jest inny gdy śpiewa i mówi. Usłyszałam melodyjne „hello~”, podając ręce. Byłam nastawiona na mówienie po koreańsku, więc na na pytanie „how are you” odpowiedziałam po koreańsku właśnie, dziękując za przyjazd, co wywołało pozytywne zaskoczenie. Popatrzyłam jeszcze chwilę na niego, i już miałam iść, ale V uśmiechnął się szeroko, podnosząc ręce i mówiąc „again~”, także zrobiłam to samo. To było przeurocze .__.
Suga – wiedziałam, że jest niski, ale na żywo… takie słodkie, drobniutkie, chude stworzenie. Strasznie do twarzy mu w nowym kolorze włosów. Jemu także podziękowałam za przyjazd, on zrobił to samo. Przed pójściem dalej dałam mu rysunek, na który chwilę popatrzył… po czym podziękował i się ładnie uśmiechnął. Widok Yoongi’ego z moim rysunkiem w łapkach był… tak bardzo niewiarygodny. Dawanie prezentów na High5 było zabronione, także obawiałam się, że tego nie przyjmie, jednak nic takiego się nie stało i mogłam nacieszyć oczy.
Jin – najwyższy z chłopaków z równie słodkim uśmiechem co reszta. W czarnych włosach wygląda naprawdę dobrze, a w połączeniu z eyelinerem… eh. Powiedziałam mu, żeby wrócili jeszcze do Europy (i tu kolejna zaskoczona twarz, bo koreański), w odpowiedzi dostałam jeszcze szerszy uśmiech i potwierdzające kiwnięcia głową.
Kookie – bardzo urocze maknae ;; podziękował tak jak wszyscy, zrobiłam to samo.
Rapmon – nie był specjalnie wysoko na mojej biasliście, ale wiedział, jak się na nią wspiąć .__. Miło było usłyszeć jego dobry angielski i podziękowania za przybycie, ale od początku początku byłam nastawiona na koreański, także w tym języku odpowiedziałam (lol brawo ja, ale tak to jest, jak mózg się blokuje od zbyt dużej ilości piękna na metr kwadratowy). Już puściłam jego ręce i miałam powoli iść do Jimina, ale Namjoon wskazał moje włosy i usłyszałam „I really like your hair, looks cool”, co mnie zamurowało na moment. Podziękowałam raz jeszcze z głową pełną znaków zapytania i poszłam dalej. Rapmon skomplementował moje włosy, jak żyć…
Jimin – eyesmile tak bardzo~ powiedziałam mu, żeby przyjechali kiedyś do Polski, odpowiedział, że się postarają (w sumie, co innego miał odpowiedzieć xD). I naprawdę nie rozumiem, dlaczego narzeka na swoje chomicze policzki, wygląda to naprawdę słodko .____.
J-Nope – przywitał mnie z delikatnym uśmiechem, podnosząc ręce jako pierwszy. Ponownie podziękowałam za przyjazd i poprosiłam, by odwiedzili Europę ponownie. Słysząc mój koreański dosłownie uśmiechnął się od ucha do ucha i pozytywnie zaskoczony wykrzyknął „yeeee~! 그럴게, 그럴게~!”. Pożegnał mnie z szerokim uśmiechem, machając energicznie.

Podsumowując, chłopcy są naprawdę niesamowici, ich głosy na żywo brzmią jeszcze lepiej no i… ciężko mi uwierzyć, że działo się to naprawdę. Mam nadzieję znowu zobaczyć ich najszybciej, jak to możliwe ;;

Kończąc… czas depresji pokoncertowej mogę uznać za rozpoczęty. Teraz mój dzień wygląda mniej więcej tak:
_____________________________________________

[RELACJA SHOWCASE 140727] Od Fuko:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz