[RELACJA SHOWCASE - 140727] Od Gee:
Chłopcy wyglądali cudnie. Na początku byli ubrani w skóry i
zaczęli od piosenek z pierwszej płyty, a mianowicie „No More Dream” i „We Are
Bulletproof part 2”. Następnym punktem była pogadanka w języku
angielskim, Rap Monster niszczył swoim „perfect english”, wtedy także zostało
powiedziane co nieco o showcase. Puszczono także film pokazujący przygotowania
do wyjazdy do Niemiec – Kook i Jimin uczyli się angielskiego, V z Jinem uczyli
się o Niemczech, a Hope i Suga ćwiczyli freestyle. [Potem była pogadanka z
hostem i zadanie dla fanek, które miały chłopakom nabijać bit na iPodach –
średnio wychodziło, ale dali radę.] Następnym był quiz wiedzy o Niemczech,
który wygrał Jin i fanka od niego dostała różę i School Luv Affair. Potem
chłopcy wykonali „Jump” i „Boy In Luv”. Był także freestyle oraz zadania od
fanów, umieszczone na karteczkach. V otrzymał wykonanie „sexy dance”, Jin miał
zrobić uroczą pozę, Suga dostał pytanie „Dlaczego jesteś taki przystojny?”,
Jimin miał zatańczyć do „selfie song”, Hope rozbawił fanów swoim dziwnym
tańcem, Rap Monser dostał zadanie, by zaśpiewać, ale rzekł tylko, że nie
śpiewa, bo jest raperem i zaczął się wygłupiać. Nasze maknae otrzymało pytanie
„czy lubi noony”, na które odpowiedział twierdząco. ;)
_________________________________________
[RELACJA SHOWCASE 140727] Od Kim Noise:
Ogólnie to jechałyśmy w piątkę,Polskim Busem, w niedzielę o
4:30 z Poznania był wyjazd. Jechałamrazem z kuzynką i z trzema koleżankami.
Podróż w sumie minęła wporządku. Odsypiałam nie przespaną noc, bo praktycznie z
kuzynkąposzłyśmy spać coś ok. 1 w nocy, a o 2 wstawałyśmy. W Berliniebyłyśmy
jakoś o 7:40 i czekała nas podróż najpierw autobusem,potem metrem. Gdzieś ok.
8:30 czy jakoś tak doszłyśmy na miejsce.Kolejka była już dość spora. Ogólnie
ustawiłyśmy się ponumerki, a jak je dostałyśmy to poszłyśmy ogarnąć
naszemiejsca. Było coś przed 9:00, poszłyśmy na miasto, bo kolejnesprawdzanie
numerków było dopiero o 12:00 więc miałyśmy trochęczasu. Kiedy wróciłyśmy na
sprawdzenie numerków, to poszłyśmycoś zjeść, przebrać się i uszykować na
koncert i wróciłyśmyna kolejne sprawdzanie które w sumie miało być o 16:00 ale
go niebyło (chyba, bo z tego wszystkiego już nie pamiętam, haha) ale o17:00
było ostatnie sprawdzanie. W między czasie chodziłyśmy odznajomych do znajomych,
bo było dość sporo polskich fanów.Powiedziałabym, że może jakieś 40% obecnych
tam fanów.Rozdawałyśmy im babeczki, które upiekła moja unnie. Byłonaprawdę
zabawnie i praktycznie nie odczuwałam jakoś specjalniezmęczenia. Dwie babki ze
staff'u niemieckiego bodajże siedziały wprzejściu przy stoliku, więc
praktycznie jak ktoś miał jakieśpytania to mógł się do nich udać. Ogólnie były
miłe i wydajemi się, że interesowały się nami, bo chyba z dwa razy w ciągudwóch
godzin przeszły wzdłuż kolejki pytając czy wszyscy czująsię dobrze. Podjechała
też w pewnym momencie karetka. Ale pozatym, to było wszystko ok.
Po jakimś czasie poszłam się przejśćwzdłuż barierek przy
wejściu i jakoś tak wyszło, że jakprzyjechał bus z kolejnymi dwoma osobami ze
staffu to ta jedna zsamochodu miała kawę dla tej siedzącej przy stoliku, więc
jąpodałam. Później rozmawiałam z tą z busa przez chwilę i pytałamo te pudła z
prezentami dla chłopaków i mówiłam, że mambransoletkę dla Jimina, że ona jest
mała itp. Na co onapowiedziała, że nie gwarantuje, że takie maleństwo nie
zginie iże mam się tu kręcić i jak pójdzie główny Staff zespołu tomogę
spróbować dać im tą bransoletkę. Potem chwilę ze mnąjeszcze rozmawiała i
poszła, wróciłam na swoje miejsce i dalejstałam z koleżankami. Potem dojrzałam
idącą Koreankę z kamerąi Koreańczyka, który jej towarzyszył. Oboje mieli
plakietki staffuzespołu, więc jak tylko nas minęli, to razem z kuzynką
poszłyśmyna przód kolejki i czekałyśmy aż będą wracać. Podeszłam dotej Koreanki
i spytałam ją o tą bransoletkę, przedstawiłamsytuację, na co ona uśmiechnęła
się i wzięła ją mówiąc, żeją przekaże. Zobaczymy.
Później, coś ok. 17:15, po ostatnimsprawdzeniu numerków,
trójka z dziewczyn poszła do łazienki, a jazostałam z Agatą i rozmawiałyśmy z
resztą, na co przyszłaKoreanka z aparatem i dwoma innymi ze staffu i robiła
zdjęcia fanomz Hiszpanii, którzy stali przed nami i mieli flagę swojego
państwa.Załapałyśmy się i stanęłyśmy w sumie z nimi do zdjęcia, jakośtak
wyszło. Po czym zapytałyśmy czy też można prosić o zdjęciei Dorota pobiegła po
flagę Polski i zrobili nam zdjęcie. Pojawimysię w jakiejś gazecie koreańskiej.
Dostałyśmy do niej link. (www.weekly.khan.co.kr)
Wpuszczać zaczęli coś ok. 18:10,gdzie wchodziły najpierw
osoby posiadające bilety early. Kolejka wsumie szła dość szybko, nie wiem która
była dokładnie godzinakiedy wchodziłyśmy do środka, ale przypuszczam, że było
coś ok.18:40. Przy wejściu dostawaliśmy kolorowe karteczki z numerkami,
wbramkach oczywiście sprawdzanie czy nie wnosimy aparatów, picie, anawet
jedzenia, które mojej kuzynce facet całe wyrzucił. U mniezainteresował się
dwoma zapakowanymi szklankami z McDonalda,których w sumie i tak nie chciałam,
bo co miałam z nimi zrobić.Zabrał je do depozytu, dał mi numerek, ale wychodząc
z koncertuspieszyłyśmy się na autobus do Polski, więc i tak nie miałamczasu ich
odebrać, więc zostały sobie w Berlinie.
Kiedy wchodziłyśmy, to pudełka naprezenty chłopaków były już
praktycznie pełne, z czego V miałchyba najwięcej prezentów. Potem oddałyśmy
nasze rzeczy do szatnii potem już wbiegłyśmy na halę. Było dość sporo miejsca,
bowszyscy cisnęli się jak najbliżej sceny. My zajęłyśmy miejsceprzed konsolą.
Zrobiłyśmy kilka zdjęć, jeszcze zanim zacząłsię Showcase. Wciąż do mnie nie
docierało gdzie jestem. Kiedy wkońcu nadszedł ten moment, w którym wszystko się
zaczęło,zgasły światła i w końcu dojrzałam chłopaków wchodzących nascenę.
Ustawili się, po czym od razu poznałam, że zaczynają odNo More Dream. Dostałam
palpitacji serca. Ekscytacja wzięła górę,wyłączyło się myślenie a do oczu
naszły łzy. Z tegowszystkiego nie pamiętam nawet jak byli na początku obrani.
Czułamsię jakbym była w niebie. Jedno z moich największych marzeń sięspełniło.
Bangtan Boys to zespół, z którym jestem od samegodebiutu, skradli moje serce od
pierwszego wejrzenia, wzruszyłam sięwczoraj, bo pamiętałam jak oglądałam ich
debiut w Internecie nastreamie, a teraz stałam wśród publiczności i widziałam
ich nażywo. To było coś niesamowitego. Nie potrafię tego opisaćsłowami.
Stałyśmy przed konsolą, więcpraktycznie było nas idealnie widać,
przed nami były jakieśniecałe dwa metry wolnego miejsca, a światła padały na
nas cochwilę. Dużo tańczyłyśmy, skakałyśmy i ogólnie robiłyśmyrozróbę. Staff od
nagłośnienia i świateł miał z nas ubaw. Więcbyłyśmy pod odstrzałem spojrzeń
chłopaków. Przynajmniejchłopacy wiedzieli że dobrze się bawimy.
Z pierwszych dwóch piosenek pamiętamtylko to, że podczas
refrenu No More Dream, kiedy wykonywali tzw.„skrzyneczkę” i Jimin stał na ich
czele, to wybiegłam przednasz rząd i zaczęłam tańczyć z nimi, a on spojrzał na
mnie izaczął się uśmiechać. To była najpiękniejsza chwilawczorajszego wieczoru,
gdy mój ultimate złapał ze mną kontaktwzrokowy. Potem za dużo nie pamiętam, bo
mój mózg musiałprzyswoić informacje, że naprawdę ich widzę.
Następne było We Are Bulletproof Pt.2, absów nie pokazali,
haha, wskazali tylko palcami na bluzki i tylew tym temacie. Pod koniec tej
piosenki jest mój ulubiony moment,kiedy J-Hope, Jimin i Jungkook mają swoje
genialne pięć minut iGolden Maknae wykonuje swój trik z czapkami. Niestety Jungkookupuścił
podczas wykonywania go pierwszą czapkę i szybko jązłapał i wyrzucił gdzieś na
bok, po czym z drugą poszło mulepiej. Widać było, przynajmniej ja widział, że
się tymzdenerwował. Dla mnie nie potrzebnie, bo i tak to wszystko
byłoperfekcyjne.
Po tej piosence stanęli w rzędzie iprzywitali się z nami,
Namjoon powiedział kilka miłych słów,Hoseok też się chyba odzywał i Jimin? Nie
pamiętam, w każdymrazie przywitali się i zeszli ze sceny, żeby się przebrać.
Wtedyna ekranie puścili krótki filmik, tak mi się wydaje. Byłam takprzejęta, że
nie bardzo pamiętam co się kiedy działo. Późniejwykonali N.O, co sprawiło, że
się rozpłynęłam. To moja ulubionapiosenka z albumu „O!RUL8,2?” gdzie oczywiście
refren tańczyłamz nimi, nie wiem czy widzieli, nie ważne, bo czułam się
cudownie.Każdy dźwięk tej piosenki docierał do każdego choćbynajmniejszego
nerwu w moim ciele. Po tej piosence zeszli ze sceny iwyszedł prowadzący.
Przywitał się z nami po angielsku.Praktycznie nie pamiętam co mówił, bo
próbowałam uspokoićfeelsy. Chłopcy w końcu wyszli, ubrani w białe koszule i
wiśniowesweterki, wyglądali bajecznie. W sumie cały czas tak wyglądali.Każdy z
osobna się przedstawił, kolejno od prawej: J-Hope, Jimin,Rap Monster, Jungkook,
Jin, Suga i V. Gdzie oczywiście rudzielec byłoryginalny i zamiast się
przedstawić krzyknął tylko: „What ismy name?!” i publiczność chórem krzyknęła
„V”.
Ogólnie chłopcy byli mega pozytywnienastawieni, pełni
energii i bardzo radośni. V i Jimin zachowywalisię trochę jak takie maskotki
zespołu, J-Hope miał genialnyhumor, Jin w sumie bardzo się rozgadał, a Rap
Monster miał chybanajlepszy kontakt z publicznością. Suga mówił mniej, ale
równieżmiał świetny humor. Tylko Jungkook wyglądał na przygnębionego,uśmiechał
się mniej niż reszta, nie przypominam sobie, żeby miałjakieś specjalne
interakcje z fanami. Był dość wyciszony…
Po przedstawieniu się, każdy z nichmiał powiedzieć coś o
Berlinie, o tym co im się spodobało, czyzapadło w pamięci, czy coś takiego.
Niestety nie pamiętamwypowiedzi wszystkich z nich. Jeden mówił coś o jedzeniu,
Jiminzachwycał się Wieżą Telewizyjną, jej wysokością i o ile dobrzeprzyswoiłam
informacje to coś mówił, że jadł tam w restauracjii wpadł tam w „zapętlęnie”
(zaczął mówiąc kręcić siędookoła własnej osi) i nie potrafił stamtąd wyjść czy
coś. Niejestem w stanie powiedzieć dokładnie, trudno w takich emocjachspamiętać
wszystko. Tym bardziej, że to był mój pierwszyK-POPowy koncert, gdzie był to
mój ulubiony zespół. Co powiedziałRap Mon nie pamiętam, to samo dotyczy Sugi i
V. Jin wspominał opiwie, gdzie Jimin wtrącił się i powiedział, że skończył
20lat i może pić demonstrując jak w teatralny sposób przechylaniewidzialny
kufel piwa. Wszyscy zaczęli się śmiać, a Rap Monzłapał go i zaczął cofać do
szeregu, jakby go uspokajał.Wyglądało to naprawdę zabawnie. Jungkook mówił
chyba coś tylkoo tym, że cieszy się że może tutaj być i że spotkałEuropejskie
ARMY? Nie pamiętam.
Następnym punktem były pytania odfanów. Wniesiona została
tablica z kartkami i każdy z nichzaczynając od Taehyunga miał wybrać jedną karteczkę
iodpowiedzieć na pytanie. Wybrał kartkę z prośbą o sexy dance.Padłam! Zaczął
zsuwać z ramion sweter i kręcić zmysłowobiodrami i najnormalniej w świecie nie
potrafię tego opisać. To poprostu trzeba było zobaczyć!
Później był Suga, który wybrałkarteczkę z pytaniem „Oppa
dlaczego jesteś taki przystojny? Cojesz?” Na co Rap Monster zaczął się śmiać,
wyszedł do przodui spytał kto zadaje takie głupie pytania i wszyscy zaczęli
sięśmiać. Suga chyba nie odpowiedział, tylko któryś z nich, że todzięki miłości
fanów.
Jin miał chyba zrobić coś uroczego,nie dosłyszałam pytania,
ale robił coś w stylu aegyo. Zacząłskakać w przód jak króliczek ? Ha, ha, ha.
Wyglądało tobajecznie. Później był Rap Monster, zaśpiewał wygłupiając
się.Wszyscy byli poskładani. Jungkook miał pytanie czy lubi Noony. RapMonster
zaczął się śmiać i spytał się maknae: „Jungkookie…doyou like noona’s?”
Oczywiście odpowiedział, że lubi.
Jimin miał zatańczyć, tańczył doSELFIE, ale w sumie dołączył
się do tego też V, Suga, Jin i RapMonster, a Kookie powalił mnie na kolana. O
mało nie usiadłam napodłodze, ze śmiechu zginałam się w pół. W dziwny
sposóbskakał przez pół sceny, wyglądał jak kłoda, wyginająca się wliterkę C ?
Nie, nie potrafię tego opisac. J- Hope tańczył. Tegotańca tez nie zapomnę, jego
uśmiech i to co robił ciałem,płakałam ze śmiechu i z zachwytu.
Kolejnym punktem programu byłotworzenie muzyki z fanami i
free style rap. Z numerków, któredostawaliśmy przy wejściu wylosowane cztery
fanki, które poszłyna scenę i dostały tablety w ręce. Miały na nich aplikacje
dotworzenia rytmu z dźwięków perkusji? Coś w tym stylu. Z początkunie mogły się
w ogóle zgrać i wychodziło im coś dziwnego. Pochwili został włączony podkład do
No More Dream, a Rap Monsterpoinstruował je pokazując kiedy która ma jak naciskać
i dopieropo jakimś czasie zaczęło im coś wychodzić. Rapował Suga, którybył
lekko przerażony że ma zacząć podsumowując to słowem: „Ohmy God.” Ale poszło mu
świetnie. Rap Mon rapował tekstem, któryskładał się głównie ze słów „harmony” i
„germany”.Biedny J-Hope musiał rapować do czegoś, co brzmiało zabawnie,
bodziewczyny zaczęły wybijać rytm o wiele szybciej i ciężko byłomu nadążyć, ale
dał radę.
Następnie chłopcy brali udział wquizie dotyczącym wiedzy o
Niemczech. Ten, który wygra wylosujefankę i będzie mógł jej osobiście wręczyć
prezent. WygrałJin, po czym wylosował dziewczynę z numerkiem 110,
pamiętamdokładnie tą liczbę, bo bardzo chciałam, żeby wylosował numerekmojej
kuzynki. :D Kiedy dziewczyna weszła na scenę spytał jej sięczy jest szczęśliwa,
po czym kobieta zza kulis przyniosła mu płytęSkool Luv Affair, prawdopodobnie
była podpisana, oraz niedużybukiet czerwonych… to chyba były róże, nie jestem
pewna.Pocałował płytę i wręczył ją fance.
Potem zeszli na scenę i wtedy pozostałna niej tylko
prowadzący, który zagadywał fanów, kiedy chłopacysię przygotowywali. Nie
słuchałam go niestety, bo poszłam popicie do baru, a kiedy wróciłam, po chwili
Staff zaczął wnosićna scenę krzesła. W całej sali rozległy się krzyki i
wszyscyczekali niecierpliwie na Harumana. Chłopaki wyszli, wykonali
cudowne„Just One Day”, a następnie „I Like It”. Po tym utworzerozmawiali
jeszcze przez chwilę z nami, a po chwili Namjoon poruszyłtemat, że nadszedł ten
smutny moment i to ostatnia piosenka.Wykonali Attack On Bangtan, genialna sprawa.
Kiedy zeszli ze scenyzaczęliśmy wszyscy krzyczeć, czekając na więcej.
Oczywiście wrócili, Rap Mon mówił otym, jak zeszli a my
zaczęliśmy wołać „BTS,BTS,BTS”, mówiłto dość zabawnie. Wykonali w końcu długo
przeze mnie oczekiwaneJUMP i Boy In Luv.
Nie pamiętam podczas której piosenki,ale Suga złapał za swój
krawat i zaczął go rozwiązywać, poczym wywijać nim i podchodził do krawędzi
sceny. Po skończeniuBoy In Luv, pożegnali się, pomachali i zeszli ze sceny.
Wtedyzaczęły się nerwy, bo o 22:00 miałyśmy powrotny. Było dużospieszenia się,
spiny, żeby zdążyć, ale wszystko się udało.Szklanek tak jak wspominałam nie
odebrałam, ale najważniejszy byłkoncert, który był najlepszą rzeczą, jaką
przeżyłam jak narazie w swoim życiu. Dopiero teraz, pisząc to wszystko, zaczęło
docierać do mnie, co tak naprawdę wczoraj przeżyłam… Nie mamsłów, aby opisać to
wszystko. Te odczucia, te feelsy, to wszystko,co jest we mnie od wczoraj. Nie
miałam bilety High5, ale to nie jestistotne. Najważniejsze, że ich widziałam,
że to przeżyłam, żemam te wspomnienia i nikt mi ich nie zabierze. Czuję się
wspaniale.
_______________________________________
[RELACJA SHOWCASE 140727] Od Patison:
Tyle emocji, tyle wspomnień, tyle łez… jak żyć.
Postanowiłam z siebie to wszystko wyrzucić, bo jest tego
zdecydowanie za dużo. Poza tym, może ktoś będzie chciał przeczytać jak to
wyglądało :’)))
Ok, w takim razie do rzeczy.
SWAG.
[przed koncertem]
godzina snu przed pobudką o 3:45 sprawiła, że cały dzień jakoś stał się
śmieszniejszy, żart naprawdę nas się trzymał (prawda, Paulina? kkk). O 8
rano byliśmy na miejscu, dostałam numerek 205 na early entry (i tak nie było
źle jak na taką godzinę… z resztą, nieważne, i tak skończyłyśmy w 2/3 rzędzie
przed sceną ;;). Przed koncertem najśmieszniejsze było zabijanie czasu z
markerem, kkk
[showcase]
Na początek – dzięki Paulinie z maszyną do robienia baniek mydlanych i moim
plakatom – zwróciłyśmy na siebie uwagę już na samym początku, zwłaszcza Hobi i
Jimin, dalej V. Ilość kontaktu wzrokowego i te reakcja…. Nie do opisania. Suga
też często patrzył, głównie dzięki plakatowi, kkk
* początek
po podgrzaniu atmosfery przez zgaszenie świateł chłopcy wyszli na scenę,
oczywiście otrzymując jeszcze głośniejsze okrzyki. Pierwszymi utworami było
debiutowe „No more dream”, zaraz potem „We are bulletproof pt.2”. Podczas WAB
pt2 w trakcie rapu Yoongi’ego po raz pierwszy podniosłam plakat pomieszczeniu
działała klimatyzacja, ale ze względu na wysoką temperaturę na dworze i
rozentuzjazmowany tłum w środku, po tych parunastu minutach występów lało się z
nas, a złote karteczki wystrzelone w trakcie WAB pt2. przyklejały się do ciała
x.x. po utworach chłopcy zeszli ze sceny.
* przedstawienie się
po wyjściu Pana MC (co było niemałym zaskoczeniem), BTS zostali zapowiedzeni i
ponownie weszli na scenę. Zaczęli się przedstawiać (o dziwo!) płynnym
angielskim, co było sporym zaskoczeniem. Często musieli przerywać, bo fani nie
dali im dojść do słowa przez głośne okrzyki. Od J-Hope’a usłyszeliśmy
oczywiście „I’m your hope~”. Na koniec Rapmon zapowiedział kolejną piosenką –„
N.O.”, po której chłopacy zeszli ze sceny.
*filmik
na telebimie wyświetlił się zabawny filmik, w którym Rapmon pokazywał chłopaków
przygotowujących się do koncertu. Jin z Jiminem uczyli się angielskiego (nie
bardzo), a Kookie z V siedzieli przy kompie, rzekomo szukając informacji o
Niemczech, Suga i Hobi ćwiczyli rap. Ponoć. SWAG.
* Q&A
Chłopacy weszli na scenę w mundurkach zapowiadających zbliżające się „Only one
day” a za nimi wjechała tablica zapełniona żółtymi karteczkami z pytaniami od
fanów. Pierwszy podszedł Taehyung, z głupim uśmiechem przeczytał „Taehyung
oppa, can you dance sexily for me?”. Poprosił o muzykę i po chwili zaczął
tańczyć. Myślałam, że po chwili zacznie się śmiać i ogólnie nie weźmie tego na
poważnie – jak to V – ale…. jednak nie. TaeTae potrafi tańczyć, i to jak… z
resztą, słychać było, że wszystkim się podobało . Następny w kolejce był Yoongi.
Dostał pytanie „Suga, you are so handsome. What do you eat?”. A to lil’ shit
wymyślił swagowe cheesy line – układając ręce w kształt serca odpowiedział
“What about… your love~”. Kolejny był księżniczek Seokjin. Wziął jakąś
karteczkę, ale zaczęliśmy skandować „aegyo, aegyo~!”. W czasie jak Jin się
wyginał, śmiejąc, Pan MC miał bardzo ciekawą minę - chyba nie był przygotowany
psychicznie na prowadzenie kpopowego koncertu XD Następny był Jeongkook. Na
pytanie „Do you like noonas?” odpowiedział „ … yes, I like noonas~”, co z
resztą było do przewidzenia XD kolejny był Jimin, który też miał tańczyć. Po
chwili z głośników (swoją drogą, było bardzo dobre nagłośnienie) poleciało „Let
me take a selfie”. Wszyscy chłopacy zaczęli szaleć podobnie jak w Bangtan Bomb,
a najlepsze denszin maszin zespołu (kkk) wykonał nawet falę rękoma, potem Suga
imitował robota. Ale ogólnie tego, co robili, nie da się opisać słowami XDD
Następnie do tablicy podszedł Rapmon, który miał za zadanie udawać highnote
Jimina… było śmiesznie. Ostatni J-nope zdecydowanie zasłużył na swoją ksywkę –
mistrz, from dumb to sexy and back in 0,1 s. Pomijam już fakt, że Hobi wraz z
Jiminem stale patrzyli się w naszą stronę z uśmiechem, ilość kontaktu
wzrokowego z tymi dwoma… I TaeTae i Sugą, nie da się opisać tego słowami.
Najlepsze były reakcje i miny Hobiego, gdy złapało się jego wzrok. Boże, jaki
to jest pozytywny człowiek ;;;
* freestyle rap
na scenę zostały wciągnięte 4 osoby wylosowane przez Jimina, Jina i Taehyunga,
które miały do dyspozycji i ipady i aplikację do stworzenia podkładu
muzycznego. Dziewczyny zaczynały ogarniać sprzęt a my mieliśmy okazję popatrzeć
na chłopaków. Dziewczynom niestety nie szło, przez co Suga miał bardzo
utrudnione zadanie, ale i tak jakoś wybrnął z sytuacji. Potem rapowali Rapmon i
JHope, tu dziewczyny już ogarnęły się bardziej, i chłopacy mogli się
popisać
* quiz
dokładniej quiz o Niemczech. Było przygotowane 10 pytań, na które chłopcy mieli
odpowiadać, a zwycięzca quizu mógł wyciągnąć kolejną fankę na scenę i, jak się
potem okazało, dać jej kwiaty i najnowszy album. Pierwsze pytanie brzmiało „Ile
jest koni na Bramie Brandenburskiej”. Reakcja Hobiego… z szerokim uśmiechem na
twarzy wskazywał na telebim, na którym wyświetlało się pytanie z okrzykiem
„HORSE! HORSE!”, na co wszyscy wybuchnęli śmiechem. Ten człowiek jest
niemożliwy XD
Inne pytania były o najwyższy obiekt w Berlinie, narodowy niemiecki napój,
najdłuższy tor rajdowy, rok zburzenia muru berlińskiego, z czego słyną
niemieckie autostrady, kolorach flagi niemieckiej, . Ostatecznie wygrał Jin~
(PS. miał spodnie wyprasowane w kant kkk)
chłopcy znowu zeszli ze sceny. W czasie, gdy BTS przygotowywali się do drugiej
części, wnoszone były krzesła a Pan MC się produkował. Krzesła mogły sugerować
tylko jedną piosenkę~
* part II
“Only one day”… idealne. Taki synchron w tańcu wywołuje niesamowite wrażenie. I
śpiewający Taehyung, jakfdhaufka ;;
“I like it” – ta choreografia… istne zło. Naprawdę, nie było wiadomo na co
patrzeć. Poza tym… tak, jak wytrzymywałam nawyk oblizywania ust przez Taehyunga
to wtedy to było zdecydowanie za wiele x.x + to, co robił Suga i J-nope…
dlatego właśnie zasłużył na tę ksywkę. Po piosenkach i paru słowach od Rapmona
chłopacy zeszli ze sceny, ale tym razem trzeba było na nich poczekać i wywoływać
okrzykami. Na szczęście wrócili na encore ubrani w marynarki z „Boy in Luv”.
* encore
„Jump” i ” Boy In Luv”… już naprawdę brakuje mi przymiotników by to opisać.
Mimo zmęczenia chłopacy dawali z siebie wszystko. Po piosence mikrofon przejął
Rapmon, by powiedzieć kilka słów, m.in. o tym, że pracują nad comebackiem i po
koncertach wracają jeszcze do LA. Ostatnim utworem wykonanym przez chłopaków
było „Rise of Bangtan”, który idealnie pasował do ostatnich słów Rapmona.
Koncert został zakończony bardzo pozytywnie i ze zdartym gardłem xD
[high5]
Po dość krótkiej przerwie, ochłonięciu (jakże pozornym) na dworze i
przygotowaniu sali zaczęliśmy znowu wchodzić do pomieszczenia, ustawiając się w
kolejkę. Z koleżankami zajęłyśmy strategiczne miejsca prawie na samym końcu.
Przed podejściem do stolików, przy których stali było sporo czasu, żeby
popatrzeć (ale nie napatrzeć, stwierdzam, że to niemożliwe). Kolejność:
Taehyung, Suga, Jin, Kookie, Rapmon, Jimin, Hobi. Staff na szczęście nas nie
poganiał, także mogliśmy spokojnie chwycić za ręce i zamienić kilka zdań.
Taehyung – w przeciwieństwie do image’u na scenie (from sexy
to dumb and such) był w 100% słodki. Jego głos na żywo nieco mnie zdziwił, jest
inny gdy śpiewa i mówi. Usłyszałam melodyjne „hello~”, podając ręce. Byłam
nastawiona na mówienie po koreańsku, więc na na pytanie „how are you”
odpowiedziałam po koreańsku właśnie, dziękując za przyjazd, co wywołało
pozytywne zaskoczenie. Popatrzyłam jeszcze chwilę na niego, i już miałam iść,
ale V uśmiechnął się szeroko, podnosząc ręce i mówiąc „again~”, także zrobiłam
to samo. To było przeurocze .__.
Suga – wiedziałam, że jest niski, ale na żywo… takie
słodkie, drobniutkie, chude stworzenie. Strasznie do twarzy mu w nowym kolorze
włosów. Jemu także podziękowałam za przyjazd, on zrobił to samo. Przed pójściem
dalej dałam mu rysunek, na który chwilę popatrzył… po czym podziękował i się
ładnie uśmiechnął. Widok Yoongi’ego z moim rysunkiem w łapkach był… tak bardzo
niewiarygodny. Dawanie prezentów na High5 było zabronione, także obawiałam się,
że tego nie przyjmie, jednak nic takiego się nie stało i mogłam nacieszyć oczy.
Jin – najwyższy z chłopaków z równie słodkim uśmiechem co
reszta. W czarnych włosach wygląda naprawdę dobrze, a w połączeniu z
eyelinerem… eh. Powiedziałam mu, żeby wrócili jeszcze do Europy (i tu kolejna
zaskoczona twarz, bo koreański), w odpowiedzi dostałam jeszcze szerszy uśmiech
i potwierdzające kiwnięcia głową.
Kookie – bardzo urocze maknae ;; podziękował tak jak
wszyscy, zrobiłam to samo.
Rapmon – nie był specjalnie wysoko na mojej biasliście, ale
wiedział, jak się na nią wspiąć .__. Miło było usłyszeć jego dobry angielski i
podziękowania za przybycie, ale od początku początku byłam nastawiona na
koreański, także w tym języku odpowiedziałam (lol brawo ja, ale tak to jest,
jak mózg się blokuje od zbyt dużej ilości piękna na metr kwadratowy). Już
puściłam jego ręce i miałam powoli iść do Jimina, ale Namjoon wskazał moje
włosy i usłyszałam „I really like your hair, looks cool”, co mnie zamurowało na
moment. Podziękowałam raz jeszcze z głową pełną znaków zapytania i poszłam
dalej. Rapmon skomplementował moje włosy, jak żyć…
Jimin – eyesmile tak bardzo~ powiedziałam mu, żeby
przyjechali kiedyś do Polski, odpowiedział, że się postarają (w sumie, co
innego miał odpowiedzieć xD). I naprawdę nie rozumiem, dlaczego narzeka na
swoje chomicze policzki, wygląda to naprawdę słodko .____.
J-Nope – przywitał mnie z delikatnym uśmiechem, podnosząc
ręce jako pierwszy. Ponownie podziękowałam za przyjazd i poprosiłam, by odwiedzili
Europę ponownie. Słysząc mój koreański dosłownie uśmiechnął się od ucha do ucha
i pozytywnie zaskoczony wykrzyknął „yeeee~! 그럴게, 그럴게~!”.
Pożegnał mnie z szerokim uśmiechem, machając energicznie.
Podsumowując, chłopcy są naprawdę niesamowici, ich głosy na żywo brzmią jeszcze
lepiej no i… ciężko mi uwierzyć, że działo się to naprawdę. Mam nadzieję znowu
zobaczyć ich najszybciej, jak to możliwe ;;
Kończąc… czas depresji pokoncertowej mogę uznać za
rozpoczęty. Teraz mój dzień wygląda mniej więcej tak:
_____________________________________________
[RELACJA SHOWCASE 140727] Od Fuko:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz